Kiedy rozpoczynałam moją przygodę z macierzyństwem, Polska była jeszcze białą plamą na mapie świata pod względem uczestnictwa w życiu społecznym i towarzyskim rodzin z dziećmi. Mamy raczej siedziały w domu, chodziły na spacery, ewentualnie na pobliskie place zabaw. Niekoniecznie wynikało to z potrzeb matek, ale raczej z niewiedzy, braku możliwości, odwagi w poszukiwaniach miejsc dla siebie i dziecka.
Nie byliśmy mile widziani w kawiarniach, restauracjach, kinach. Nie było spotkań, klubów mam, koncertów, pikników. Prawdziwa pustynia! To powodowało wykluczenie rodziców z życia społecznego, towarzyskiego. A to, z kolei rodziło sfrustrowanych, znudzonych rodziców. Na koniec oczywiście cierpiały na tym dzieci.
Z roku na rok coś zaczęło się ruszać… Powstawały miejsca, gdzie na widok matki z dzieckiem obsługa nie wpadała w panikę. Rodzice poczuli, że żyją! Dzieci zaczęły mieć szansę na poznawanie nowego, na naukę życia społecznego.
Nagle oferty dla rodziców i dzieci zaczęły pojawiać się jak grzyby po deszczu. I jak to zwykle bywa - pojawiają się te lepsze i gorsze. Część z nich nastawiona jest wyłącznie komercyjnie, żeruje na tym, że na rodzicach naprawdę można zarobić. Co oczywiście jest niepodważalnym faktem. Ale w tym gąszczu ofert możemy wybrać naprawdę wartościowe, które wzbogacą nasze dziecko, nasze wspólne relacje, pozwolą na aktywne wspólne spędzanie czasu. A myślę, że jest to niezbędne do rozwoju naszych dzieci i nas jako rodziny.
W domu bywa różnie. Sprzątanie, praca, obowiązki… Nie każdy jest w stanie wymyślić wspólną kreatywną zabawę i dzień kończy się albo wielką nudą, okraszoną ogromną kłótnią, albo ci duzi robią ważne rzeczy, a ci mniejsi siedzą przed telewizorem…
A kiedy już się razem wyjdzie, to jest się naprawdę razem. Dobrze wybrana oferta pozwoli uczynić ten czas naprawdę wartościowym. Wystarczy opuścić pokój z telewizorem. Pokazać muzeum, wybrać się razem na koncert, pokazać dziecku restaurację, kino. Być w tym razem, a czasem pozwolić dziecku na samodzielność i być gdzieś z boku, gdy ono poznaje świat z rówieśnikami. To też ważna nauka i dla dziecka, i dla nas. Bo stanie z boku to czasem też trudna sztuka dla rodzica.
Fakt, że mamy wybór, jest bardzo ważny. Ważne jest też, jak będziemy z tego korzystać? Co będziemy wybierać? Ważne, żeby podążać za zainteresowaniami dziecka, pokazywać mu też swoje pasje, być razem, a nie zamienić tego wyłącznie na serię obciążających zajęć dodatkowych czyniących z naszego dziecka geniusza.
Beata Ostrowska